Dziura podażowa powoduje, że inwestycje biurowe w Polsce nadal cieszą się i będą cieszyć ogromnym zainteresowaniem najemców i inwestorów – zgodzili się uczestnicy 6. Konferencji Eurobuildu „Inwestycje na Rynku Nieruchomości Komercyjnych”, która odbyła się w warszawskim hotelu Intercontinental. Ale jeśli chodzi o wpływ epidemii koronawirusa na rynek inwestycji, już takiej jednomyślności nie było.
Temat epidemii przewijał się w niemal wszystkich wystąpieniach i panelach dyskusyjnych, począwszy od prelekcji otwierającej konferencję wygłoszonej przez prof. Witolda Orłowskiego, aż po panel zamykający spotkanie – dotyczył on m.in. perspektyw rozwojowych rynku i był moderowany przez Przemysława Felickiego, dyrektora Działu Rynków Kapitałowych z CBRE.
– Nowe huby biurowe wysysają najemców ze starszych budynków, co może stać się wkrótce wyzwaniem dla asset managerów. Takim magnesem jest rejon warszawskiego ronda Daszyńskiego, który nie powtórzył błędu mokotowskiego Mordoru i od początku powstał jako kwartał, w którym zabudowę biurową uzupełniła część handlowa i mieszkaniowa. A metro postawiło kropkę nad „i” – komentował Piotr Trzciński, szef działu Transactions Poland w Savills Investment Management.
– Przyglądamy się rynkom regionalnym. Mamy nawet plan, żeby w tym roku stworzyć biurową platformę inwestycyjną dla miast regionalnych – sytuacja w nich jest dobra i stabilna, można bezpiecznie zakładać poziomy wejścia i wyjścia. Myślimy o nieruchomościach zlokalizowanych w centrach tych miast – zdradził Piotr Fijołek, senior partner w Griffin Real Estate.
– Rynek w Polsce jest zdrowy i bezpieczny – ma dużą płynność i jest zdywersyfikowany, jeśli chodzi o źródła kapitału. W zasadzie jedyne wyzwanie to problem z dostępnością terenów inwestycyjnych. Koronawirus? Może powodować napięcia, ale raczej krótkoterminowe – zapewniał Peter Pecnik, prezes HB Reavis Poland.
– Nie byłbym taki pewien – ripostował Piotr Trzciński. – Nawet jeśli w drugim i trzecim kwartale tego roku epidemia nie będzie miała wpływu na zachowania inwestorów, to na przełomie roku 2020 i 2021 może już mieć. Część kapitału może zostać wycofana, część zamrożona, także projekty deweloeprskie zaplanowane na koniec roku mogą zostać przyhamowane. Wszystko zależy od tego, kiedy wirus zostanie opanowany – uważa ekspert z Savills IM.
Rozbieżność w opiniach wywołała także sytuacja na rynku inwestycyjnym nieruchomości handlowych, który jest w ewidentnej defensywie. Zainteresowanie transakcjami spadło, ale – ze względu na brak dużych graczy – może to być dobry moment na zakupy z dużym opustem – uznali uczestnicy dyskusji.
Kolejne relacje z konferencji już wkrótce w serwisie internetowym Eurobuildu, zaś obszerna fotorelacja z wydarzenia – w kwietniowym wydaniu miesięcznika.